Shigatsu wa Kimi no Uso



Shigatsu wa kimi no uso-Twoje Kwietniowe Kłamstwo

Fabuła
Kousei Arima od naprawdę małego dziecka grał na fortepianie. Nie miał czasu na zabawy z przyjaciółmi -Tsubaki Sawabe i Ryota Watarim. Jego bardzo chora matka, leżąca wręcz ciągle w szpitalu, zaganiała go do grania, między innymi dlatego Arima był tak dobry w grze. Przewyższał dosłownie wszystkich. Był najlepszy z najlepszych. Niestety jego matka wcale nie była taka milutka. Nie była jak wszystkie kochające mamy. Kousei był zmuszany i to w bardzo bolący sposób to bycia jak najlepszym. "Chciał" sprawić, żeby stan jego matki polepszył się, będąc w elicie."Niestety" jego matka w końcu zmarła. Była okropną histeryczką, bardziej chciała sukcesów swojego syna niż on sam i właśnie ta ciągła presja doprowadziła ją do grobu. Wtedy w Arimie coś umarło. Miał kompletną pustkę w sercu i rzucił pianino raz na zawsze....a przynajmniej tak myślał dopóki nie poznał Kaori Miyazono.



Bohaterowie

Postacie główne

Kaori Miyazono
Dziewczyna bardzo energiczna, emocjonalna, "tryskająca" energią. 
Świetna skrzypaczka.Zawsze stara się, aby utwór grany
 dotarł z emocjami do widzów, a
nie z wysoką pulą punktów
do sędziów.

Kousei Arima
Na początku spokojny, zamknięty w sobie  pianista.
Poznając blondynkę, coś w nim"rozkwitło". 
Miły, uczynny, przyjacielski mający
okropne przeżycia z 
dzieciństwa.

Ryota Watari
Uważa się za przystojniaka i lata za każdą dziewczyną.
Przyjaciel z dzieciństwa Kouseia. Gra w piłkę
nożną i marzy wybić się w tym sporcie.

Tsubaki Sawabe
Jest przyjaciółką i sąsiadką Kouseia. Bardzo martwi
 się o niego i stara mu się zawsze pomagać.
Jest w klubie baseballowym.

Takeshi Aiza
To rywal Arimy z dzieciństwa. 
Gra na pianinie bardzo dobrze.
Jest gotów naprawdę wiele poświęcić, 
aby konkurować z Arimą.

Emi Igawa
Po zobaczeniu wspaniałej gry Arimy, w wieku 
5 lat postanowiła zostać pianistką. Ma w sobie
wiele emocji i często jej występ zależy od
tego jakie emocje nią targają.


Postacie poboczne

Saki Arima-jest matką Koseia, bardzo "ciśnie" swojego syna do gry już od bardzo małego. Pomimo, że jest przedstawiona jako matka bez uczuć tak naprawdę dowiadujemy się w późniejszych odcinkach, że bardzo kocha Arimę.

Hiroko Seto-pianistka również, przyjaciółka Saki. Odkryła w Arimie talent i ona poprowadziła go ku dalszej nauce. Jest kochająca, ciepła i w dalszych odcinkach opiekuje się Koseiem. 




Anime z pozoru jest bardzo dobre. Postacie są dojrzałe i nie pomyślałabym nigdy, że 14-latkowie mogą przeżywać tak wiele! Na bardzo wielu scenach płakałam. Myślę, że anime jest na bardzo wysokim poziomie i wczułam się w bohaterów. Przeżywałam z nimi wszystkie zdarzenia. Aż sama po obejrzeniu tego tytułu nabrałam ochoty na wrócenie do skrzypiec. 


Tylko jedna rzecz wydawała mi się trochę niemożliwa. Otóż Arima wrócił do gry po 2 latach przerwy. Cóż sama grałam na skrzypcach i ja po 2 latach przerwy nie umiałabym czegoś tak dobrze zagrać. Jest to po prostu nie możliwe, iż nawet nut nie pamiętam, a co tu dopiero mówić o tak płynnej grze. Więc szczerze przeszkadzało mi to, ale myślę, że dla większości odbiorników, którzy nie mieli styczności z instrumentami będzie się wydawało to bardziej realistyczne.



Chodź jest dużo scen płaczu, rozpaczy i bólu to z ciekawością oglądałam kolejne odcinki i mijały one tak szybko jak się zaczynały. Zdałam sobie również sprawę z tego jak szybko szczęście może być komuś odebrane, jak szybko przemija życie, a my o chwilach dzieciństwa możemy już tylko wspominać...


Teraz dla was kilka przepięknych soundtacków:


Tak więc podsumowując.
Shigatsu wa Kimi no Uso to tytuł bardzo wesoły, ale i bardzo wzruszający. Zwłaszcza na końcowych odcinkach. Myślę, że Paniom spodoba się bardziej ten tytuł niż Panom.
Oczywiście wszystko zależy od gustu :)
Kreska jest przepiękna jak sami widzicie, muzyka również, więc co ja będę więcej o tym mówić? 
Anime jest zmieszane z romansem, dramatem, okruchami życia i komedią.
Teraz kiedy wszystkie odcinki już wyszły mogę spokojnie ten wspaniały dramacik zaliczyć do jeden z moich ulubionych, obejrzanych tytułów.

Serdecznie zachęcam wszystkich do obejrzenia! ♥



Komentarze

  1. Sporo słyszałam o tym anime i mam zamiar je wkrótce obejrzeć :)
    PS. niektóre filmiki nie działają.

    OdpowiedzUsuń
  2. a rzeczywiście dzięki już poprawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie miałam się zabierać za to anime :) (dosłownie) nie chcę sobie spojlerować, więc tylko pobieżnie zapoznałam się z recenzją XD bardzo podoba mi się kreska i animacja, a kiedy przedstawiłaś postacie... ! ♥o♥ to już w ogóle! Są takie wyraziste! Muszę to obejrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to anime mam w planowanych odkąd tylko zaczęli emisję, ale czekałam aż pojawią się wszystkie odcinki. I TERAZ NARESZCIE MOGĘ JUŻ TO OBEJRZEĆ <3 Bardzo czekałam na ten tytuł, wręcz nie mogłam się doczekać, mam wobec niego wysokie wymagania XD Mam wielką nadzieję, że będzie równie dobre (bądź chociaż zbliżono dobre) do Nodame Cantabile. Uwielbiam jak pojawia się muzyka klasyczna w anime, ale takich tytułów niestety nie ma wiele....
    Tak się cieszę, że już skończyli emitować i mogę obejrzeć *O*
    Dziękuję za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno się nie zawiedziecie! Obejrzyjcie jak najszybciej bo znając mnie będę dochodziła do siebie ok 2 tyg xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie skończyłam *dwa dni... biję rekordyXD*... O BOSZEEE.... TO PO PROSTU MIAZGA! I hej, wykryłam błąd!;0 szok:0 W tłumaczeniu, które ja oglądałam, Arima wrócił do gry po dwóch latach (ostatni występ - 12stolatek; powrót - 14stolatek) i przecież na początku tego powrotu szło mu tragicznie...więc nie uderzyło mnie to, co Ciebie, że jego powrót wykraczał poza racjonalne rozumowanie. Bardziej mnie gryzło to, że jako 12stolatek wyglądał jak 6ciolatek haha XDD ale to już... pal licho... dobra... Podsumowując: 1. Oprawa muzyczna jest magiczna i wyjątkowa, tym bardziej, że nic tu nie wymyślili, tylko zachwycali nas Chopinem, Bachem, Mozartem, a jednak podobało się to i poruszało. Piękna sprawa, tak promować muzykę klasyczną przed odbiorcami żyjącymi w dzikim szale współczesnego popu! Ukłon za to przed twórcami! 2. Dawno nie miałam takiej przyjemności z samego patrzenia na anime... realizm postaci, cudowne proporcje, doskonała animacja i świetnie ukazane emocje podczas gry... Czuję, że nie zmarnowałam czasu:) BEST KRESKA EVER, hahah:D 3. Moim zdaniem pomysł na taką historię był bardzo ambitny. Po raz pierwszy spojrzałam na to z takiej strony... Autora. Stworzyć historię z tak idealnie wyważonym dramatem... delikatnie osłodzonym komedią... okraszonym zwyczajnością... kłaniam się nisko przed takimi mistrzami.... 4. Wypadałoby też skrobnąć słówko o recenzji:) Będę niemiła... hohoho... Sama chciałabym ją napisać XDDDDDD hehe XDDD *to bylo słabe, lel* *chyba nie umiem być niemiła* Jednak liczy się to, że zachęciłaś ludzi do tego tytułu, więc wypełniłaś swoje zadanie wzorowo!:D Takżeeteey.. tylko się podpinam i również wszystkim polecam♥:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kyoooko!!! <3 Dziękuję że podzielasz mój entuzjazm! Tak się ciesze że jak na razie jedna osoba jest tak zachwycona tym tytułem jak ja ^^

      Usuń
  7. Jedno z nielicznych anime, które udało mi się obejrzeć do końca póki co, resztę muszę nadganiać. Strasznie mi się podobało, ale nie rozumiem czemu nie wyprali Kaori w Perwolu i nagle się zrobiła taka szara.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwszym odcinku byłam absolutnie zafascynowana tym tytułem, ale potem mój entuzjazm jakoś opadł, seria oczywiście dalej mi się podobała, ale nie aż tak jak na początku.

    OdpowiedzUsuń
  9. To anime było gniotem. Nawet nie wiadomo na co była chora Kaori. Poza tym po gówno ta rehabilitacja i operacja skoro to jedynie przyśpieszyło jej śmierć. Autor mangi to jakiś głupek.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz