Natsume Yuujinchou

Dramat | Fantasy | Shoujo | Okruchy życia | Supermoce


Zazdroszczę im, że nie widzą tych stworów. Ja już od małego miałem z nimi styczność. Przypuszczam, że są to zabłąkane dusze. Nigdy nie były zbyt przyjazne, ale odkąd przeniosłem się do tego miasta, kilka z nich zaczęło stwarzać mi poważne problemy, bezpodstawnie atakując. Kiedy do tego dochodziło, musiałem szukać schronienia w świątyni...

Po śmierci rodziców Takashi Natsume mieszka u wielu krewnych. Opieka nad nim nie należy do ich ulubionych zajęć — wielu z nich chłopiec przeraża, opowiadając o dziwnych stworzeniach, które tylko on widzi. W szkole również nie znajduje zrozumienia, w końcu nikt nie chce mieć do czynienia z kłamcą. Tyle że Natsume nim nie jest — należy do grupy nielicznych osób mogących zobaczyć youkai. Jak poradzić sobie ze skutkami swojej zdolności? Czy ma ona jakieś plusy? Przede wszystkim — dlaczego w nowym miejscu zamieszkania z dnia na dzień nasilają się ataki duchów?

Wszystko zaczęło się wiele lat wcześniej, kiedy w tej właśnie miejscowości mieszkała Reiko — babcia głównego bohatera. Urodziła się ona z silną duchową energią — potrafiła dostrzec youkai, co nie spotkało się z akceptacją otoczenia. Osamotniona dziewczyna postanowiła walczyć z każdym napotkanym nadprzyrodzonym bytem, a kiedy wygrywała, zabierała jego imię i przechowywała w księdze. Dzięki temu wszystkie spisane istoty musiały być jej posłuszne. Reiko jednak przedwcześnie zmarła, pozostawiając wiele nierozwiązanych spraw, których ciężar spada na jej wnuka. Księga Przyjaciół zawiera wiele kartek, a nie wszystkim youkai odpowiada podporządkowanie człowiekowi...

Z pewnością Natsume ciężko byłoby samodzielnie przetrwać przez dłuższy czas, kiedy wszędzie czyha ktoś pragnący odzyskać swoje imię. Na szczęście uciekając przed jedną z takich istot, Takashi przypadkowo zrywa więzy chroniące przed wydostaniem się potężnego youkai, który zawiera z nim obietnicę: w zamian za czuwanie nad Natsume otrzyma on Księgę Przyjaciół, kiedy któremuś z ayakashi uda się jakoś zjeść chłopca. Nowy sprzymierzeniec Natsume w swojej obecnej postaci jest jednak widoczny również dla zwykłych ludzi. Nie stanowi to jednak problemu, ponieważ... Nyanko-sensei jest zwykłym — dość pulchnym — kotem.

Z zapewnioną ochroną Takashi ma mniej problemów na głowie, a mógłby mieć ich jeszcze mniej — gdyby nie decyzja, którą podejmuje. Nie zamierza on bowiem odpędzać od siebie youkai, lecz oddać im imiona. Czy mu się powiedzie i Księga Przyjaciół zacznie drastycznie tracić liczbę stron?




Natsume to, wydawać by się mogło, całkowicie przeciętny bohater — miły chłopiec z nieprzyjemną przeszłością, jeden z popularnych schematów w anime. Jednak jak jest naprawdę? 
Mimo słabego początkowo wrażenia, postaci tej udaje się uciec od wszelkich wzorców, na co wskazuje choćby jego decyzja odnośnie Księgi Przyjaciół. Jego charakter nie jest jednak wypełniony wyłącznie cechami pozytywnymi — Natsume, jak na porządnie skonstruowaną postać przystało, ma również wady. Mimo że zalety są tu elementem zdecydowanie dominującym, ciężko mieć choćby przez chwilę wrażenie wyidealizowania tej postaci. Warto również dodać, że chłopiec myśli logicznie, jest wrażliwy oraz empatyczny, dzięki czemu nie narzeka na swoje życie. W pewnym stopniu utrudnia mu to jednak jego zadanie. Jedynym zarzutem, który można wysunąć w jego stronę jest to, że dość wolno uczy się na błędach. To wyjątkowy przykład postaci realnej oraz skonstruowanej tak, że niemożliwym jest jej nie polubienie.

Inne ważne postacie ludzkie to państwo Fujiwara (niezwykle sympatyczna para, które obecnie zajmuje się Natsume), Jun Sasada (odrobinę irytująca koleżanka z klasy), Kaname Tanuma i Shuuichi Natori (o których lepiej wiele nie opowiadać na obecnym etapie historii) oraz Reiko Natsume.

Madara, znany też jako Nyanko-sensei, z początku nastawiony tylko na zdobycie Księgi Przyjaciół opiekun Natsume, szybko staje się jego przyjacielem. Nawet kiedy nie popiera decyzji podejmowanych przez chłopaka, z całych sił stara się mu pomóc. Łączy ich całkiem ciekawa relacja. Mimo że na pierwszy rzut oka widać, że dobrze się rozumieją oraz są naprawdę blisko, sami się do tego nie przyznają. Jednocześnie sceny takie są tak kochane, że ani przez chwilę nie można pomyśleć o jakiejkolwiek irytacji nimi wywołanymi.
Sam Madara jest przeciwieństwem głównego bohatera. Jest szczery, nieprzyjemny dla innych i bardzo lubi wpraszać się na przyjęcia, by wypić całe dostępne sake. Często jednak można zauważyć, że jego charakter bywa zupełnie odwrotny. Taki koci tsundere.

Dzięki epizodycznej fabule możemy poznać wiele youkai — większość występuje tylko w przeznaczonym dla nich odcinku, niektóre zyskują więcej uwagi i stają się elementem życia codziennego Natsume. Wszystkich łączy jednak złożona charakterystyka, ciekawa historia oraz postać Reiko.




Zdawałoby się więc, że historia Reiko stanie się jednym z najbardziej rozwiniętych wątków serii, jednak z uwagi na wczesną śmierć jej oraz rodziców Natsume, główny bohater nie wie o niej wiele. Możemy ją zobaczyć tylko we wspomnieniach youkai, z których powoli wyłania się obraz kobiety o wiele bardziej interesującej, niż się z początku wydaje. 

Głównym elementem anime jest Natsume — jego myśli, uczucia. W czasie czterech sezonów poznajemy go bardzo dobrze i obserwujemy jego codzienne, dalekie od normalności życie oraz przeszłość, stanowiącą kontrast do późniejszych wydarzeń, a co za tym idzie, także przemianę tej postaci. Natsume stopniowo zdobywa przyjaciół, trudno jednak pozbyć się wrażenia, że bliżej mu do youkai niż ludzi. 

Istoty, które może zauważyć niesamowicie mała grupa ludzi nie mają łatwego życia. Każde z youkai ma inny charakter i podejście do różnych spraw, przez co np. kilkoro z nich mieszkając w tym samym lesie nie może się zaakceptować. Samotność jest najczęściej poruszaną sprawą w ich historiach. 
Ludzie i youkai to dwa zupełnie inne byty; często dzielą jednak te same uczucia. W anime możemy obserwować ich skomplikowane relacje: od nienawiści do miłości. Wynikające z nich sytuacje rzadko kończą się szczęśliwie.




Kreska jest porządna, jednak nie zachwycająca — mimo to ma swój urok i jest przyjemna dla oka. Większość scen ma delikatną, jasną kolorystykę, ciemniejsza jest przeznaczona dla akcji rozgrywających się w nocy i niektórych youkai; ciemne barwy stanowią jednak zdecydowaną mniejszość. Krajobrazy są ładne, przedmioty również, a projekty ludzkich postaci wyglądają dość przeciętnie. Youkai również są narysowane prosto, jednak ich wygląd spełnia swoją rolę — niektóre mogą wystraszyć, inne raczej rozbawić.



Muzyka w trakcie trwania anime jest ciekawa, dobra, ale nie jest niczym nadzwyczajnym. Rzadko kiedy dominuje w scenach; stanowi dodatek do fabuły, w klimat której idealnie się wpasowuje.
Opening jest uroczy — jednak dzięki spokojnej muzyce i nie zwracającej uwagi animacji nie należy do tych, których można często słuchać po zakończeniu oglądania. Ma wprowadzać w delikatny, baśniowy nastrój obecny w anime — i swoją rolę bardzo dobrze spełnia.
Ending również ma podobny klimat, jednak wyróżnia się przez interesująco brzmiący głos Kousukiego Atari.




Podsumowując: Natsume Yuujinchou to wyjątkowa, klimatyczna opowieść, przenosząca widza w inny, a jednocześnie tak podobny do naszego świat — niesamowita, specyficzna i w pełni wykrzystująca swój potencjał. Polecam wszystkim — nie tylko jako fragment bardzo dobrej fantastyki, ale przede wszystkim słodko-gorzką opowieść o życiu.


Dalian de Tanya

Komentarze

  1. A więc xD Obejrzę! Recenzja dość długa ale porządna. Niestety nie obejrzę w najbliższym czasie :( Inne tytuły już czekają jak zresztą ten też ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Się wyczekałam na tą recenzję :D Nawet nie moje klimaty, ale obejrzę, całość mi się podoba ^^
    Dzięki za recenzję, do zobaczenia przy następnej =^-^=

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham, kocham i jeszcze raz KOCHAM. Seria z mojej piątki ukochanych tytułów. Uwielbiam Natsume, uwielbiam klimat tego anime, uwielbiam tematykę związaną z youkai. Wszystkie części dostały ode mnie 10 i mam ogromną nadzieję, że kiedyś wydadzą w Polsce mangę. *Q*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobają mi się anime z youkai, bo mają niepowtarzalny klimat. Arty na samym początku wpisu są przecudowne! Recenzja tak mnie zachęciła, że zaraz zabieram się za oglądanie NY. *__* :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę obejrzeć kiedys kolejne serie, bo utknęłam na pierwszej X'D

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał, ale fajnie wszystko wyszło. I ta cała fabuła. Nie moje klimaty, ale teraz się waham. W sumie dopisać kolejny tytuł do listy zawsze można :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz