Itazura na Kiss
Itazura na Kiss
Anime powstało na podstawie mangi, której autorką jest Kaoru Tada. Kobieta zmarła na skutek nieszczęśliwego wypadku zanim udało się jej dokończyć mangę, jednak serię kontynuował jej mąż. Anime zostało wyreżyserowane przez Osamu Yamazakiego, studia Tokyo Movie Shinsha. Tytuł zawiera 25 odcinków, każdy wciągający równie mocno jak poprzedni.
Itazura na Kiss przedstawia historię licealistki Kotoko, nieszczęśliwie zakochanej od początku pierwszej klasy liceum. Kto jest obiektem jej westchnień? To Irie, największy geniusz szkoły, a na dodatek przystojny. Nie zmienia to jednak faktu, że zimny drań z niego! Kotoko uczęszcza do klasy “F”, czyli tej z uczniami, którzy mają najgorsze wyniki w szkole, zwana także “klasą na resztki”. Tymczasem Irie jest asem klasy “A”. I jak tu wybrnąć z tej sytuacji, jak wyznać miłość chłopakowi “poza zasięgiem”?
Po dwóch latach nieodwzajemnionej miłości do Irie, Kotoko postanawia zacząć działać. Nie może przecież opuścić szkoły, kiedy on nadal nie zna jej uczuć! Pisze więc list miłosny i dochodzi do przeuroczej i wyczekiwanej sytuacji – wręczenia listu. Tak, przeuroczy był szok na twarzy Kotoko, gdy Irie spojrzał tylko chłodno na nią i powiedział “Nie chcę go”. Dziewczyna jednak w miarę szybko dochodzi do siebie i uświadamia sobie, że żałuje miłości do niego przez ostatnie dwa lata. Daje sobie z nim spokój. Jednak, ten spokój nie trwa długo…
Dochodzi do nagłego trzęsienia ziemi drugiego stopnia. Zazwyczaj domy w Japonii są tak budowane, żeby uniknąć niepotrzebnych szkód spowodowanych trzęsieniami (bardzo częstymi). Domy są stabilne i trwałe. Jednak nie dom Kotoko, który zawalił się (jako jedyny w okolicy). W wyniku tej sytuacji biedna Kotoko i jej ojciec zostają bez dachu nad głową, przerażeni i zdruzgotani… Ale przecież tak źle być nie może! Jeden z przyjaciół ojca Kotoko proponuje mu pomoc i oferuje chwilowe zamieszkanie razem. Jednak gdy przybywają do miejsce, okazuje się, że to nic innego, jak dom rodziny “Irie”. Ale to chyba niemożliwe. Czyżby Kotoko była teraz zmuszona do zamieszkania z chłopakiem, który odrzucił jej uczucia, nie przeczytał nawet listu miłosnego? Jak dalej potoczą się ich losy? Czy to możliwe, żeby się do siebie zbliżyli?
Co do postaci. Kotoko Aihara jest roztargniona, wesoła i trochę problematyczna (szczególnie dla Irie), ma jednak dużo odwagi, robi wszystko, żeby osiągnąć wyznaczony cel i szybko się nie poddaje. To okropna kucharka, która prawdopodobnie przypaliłaby nawet wodę. Mimo wszystko bardzo ją polubiłam, ponieważ ma ciepły charakter i jest optymistką.
Naoki Irie to zimny drań, który ma 200 punktów IQ, czyli inteligencja zdecydowanie wyższa od przeciętnej, więc może dzięki temu dokuczać Kotoko, mówiąc jej, że jest głupia. Ale on również skrywa pewien sekret… Jego matka zawsze chciała mieć córeczkę. To był dla niej naprawdę niemiły szok, kiedy się urodził, ale postanowiła nie załamywać się z tego powodu i zaczęła ubierać Irie w damskie ciuszki (przynajmniej do momentu, w którym zaczął protestować).
Występowały w tym anime również postacie drugoplanowe, jak ojciec Kotoko - Shigeo Aihara, który prowadzi restaurację i samotnie wychowuje córkę, ponieważ jego żona umarła. Występują także dwie przyjaciółki Kotoko, Satomi i Jinko, które nie tylko wspierają ją w trudnych chwilach, ale również chętnie wyciągają z jej informacje o Irie i przyprawiają główną bohaterkę o rumieńce. Bardzo ważną rolę odgrywa też Kinnosuke Nakamura, który jest zakochany w Kotoko, ale również często przysparza jej kłopotów. Rodzina Irie, to nie tylko Naoki, ale również jego młodszy brat Yuuki, który również nie zaakceptował Kotoko. Shigeki Irie to ojciec Naokiego i Yuukiego, który pragnie, żeby starszy syn przejął jego firmę. Jego żona to Noriko Irie, która próbuje zeswatać Naokiego i Kotomi oraz ma manię na punkcie robienia im zdjęć.
Anime wspominam miło. Gdy czytałam opinie o nim, najczęściej spotykałam się ze słowami “Okropna kreska” itp. Ale czy to kreska decyduje o tym, czy tytuł jest dobry, czy nie? Cóż, według niektórych najwyraźniej tak. Więc mam informację dla widzów, którzy bardzo cenią sobie kreskę w anime – fabuła nadrabia wszystkie jej niedociągnięcia. Mi ona przypadła do gustu i dlatego nie rozumiem niektórych osób, które porzuciły oglądanie, bo nie mogły ścierpieć kreski…
Równie często spotykałam się z opiniami, że ta seria nie jest zbyt ambitna, że to typowy romans, który nie wnosi nic nowego. Jeśli macie wygórowane wymagania, to owszem, może wam się tak wydawać. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Każdy potrzebuje czasem odetchnięcia od poważnych, trzymających w napięciu tytułów. Każdy potrzebuje się pośmiać i zrelaksować.
Wpisując w wyszukiwarkę “Itazura na Kiss” natkniecie się na całą masę negatywnych komentarzy, mogę to zagwarantować. Ale ja zawsze wolę przekonać się jak jest na własnej skórze, niż polegać na opiniach innych. Bardzo często były takie sytuacje, że brałam się na oglądanie anime krytykowanego przez większość, a mi się bardzo podobało. I na odwrót – czasami spałam na tytułach zachwalanych, jakie to one cudowne itp. Każdy jest inny, ma inny charakter i inny gust. Czy Itazura na Kiss trafi w wasz? Przekonajcie się sami.
Często wracam do tego anime, bardzo zapadało mi w pamięć. Niektórzy pewnie powiedzą, że to tylko głupie romansidło, ale ja widzę w Itazura na Kiss o wiele więcej. Widzę fabułę, od której się nie można oderwać i o której nie można zapomnieć. Widzę całą masę śmiesznych sytuacji, przez które spadałam z fotela. Widzę same pozytywy. Poza tym, anime ma jedną rzecz, która wyróżnia je ponad inne, dzięki której jest tak lubiane – fabuła jest rozbudowana. Seria nie kończy się wraz z pocałunkiem, czy powiedzeniem “Kocham Cię”. Pokazuje losy bohaterów w ich nastoletnim, potem dorosłym życiu, dzięki temu mamy okazję zobaczyć ich w wielu sytuacjach. W tym anime nie ma również czegoś takiego, że bohaterowie przez całe oglądanie mają tylko jedną fryzurę, jedno ubranie…
Główna bohaterka jest w stanie walczyć o miłość do utraty tchu, aż w końcu uzna, że wywalczyła swoje szczęście. Coś genialnego. Były momenty, w których myślałam sobie “Co za idiotka”, ale również niektóre jej teksty mnie powalały, przy innych płakałam. Nie mogłam zrozumieć, czemu zakochała się w kimś takim jak Irie, ponieważ przez większą część oglądania czułam, że to drań bez serca. Ale na szczęście wszystko dobre, co się dobrze kończy, jak to mawiał Szekspir.
Podsumowując. Śmieszne sytuacje, niesamowicie wciągająca fabuła, bohaterowie, których są pokazane dobre i złe strony oraz charakterystyczna kreska. Oto przepis na Itazura na Kiss, czyli bardzo udane oglądanie z kubkiem herbaty w ręce. Zdecydowanie, jestem na tak!
Na pewno wrócę do tej historii jeszcze nie jeden raz. Polecam na odstresowanie się i zapomnienie na chwilę o poważnym życiu. Anime łączy gatunki dramatu, komedii, romansu i wielu innych, dlatego uważam, że ta seria jest idealna dla większości. Ale do was należy decyzja, czy będziecie oglądać, czy nie. Powiem tylko jedno. Jeśli nawet nie spróbujecie, będziecie żałować, że opuściliście tak niesamowitą serię.
To tyle ode mnie. Dziękuję za przeczytanie tej (ciut za długiej) recenzji. Pozdrowionka!
Natalya Sasaki
To chyba coś dla mnie ^^ Ja tam akurat lubię nieco starszą kreskę. Jest uspakajająca ^^ Już dawno szukałam dobrego romansu stwierdzając po skończeniu Toradory że takiego nie znajdę. Zobaczymy jak z tym mi pójdzie. I recenzja wcale nie była za długa. Fajnie mi się ją czytało ^^
OdpowiedzUsuńHah, znajoma często mi opowiadała scenki z tego anime. Muszę przyznać, że zachęciłaś mnie tą recenzją : D Muszę najpierw dokończyć jeszcze inny tytuł i chyba się za to wezmę. Co do kreski, kiedyś byłam strasznie wybredna, ale teraz jakby łatwiej mi się przekonać, nawet jeśli na początku nie wydaje się powalająca. Cóż... zawsze to coś innego~!
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam się za to zabrać, ale stwierdziłam, że nie mam ochoty na romansidło, więc odpuściłam, może kiedyś zrobię 2 podejście do tej serii. ^^
OdpowiedzUsuńHmm anime wydaje się być interesujące. Kreska nie jest zła więc nie wiem czemu tak się wszyscy oburzają, widziałam o wiele gorsze, co do fabuły to nie jest zbyt odkrywcza ale w sumie czego ja wymagam od romansu :P Nie zmienia to faktu że tytuł wydaje się być bardzo przyjemny [to chyba za sprawą Twojej magicznej recenzji ♥] Teraz aktualnie mam strasznie dużo anime do dokończenia ale nie zapomne o tym tytule i kiedy będę chciała obejrzeć romans to się za to zabiore ^^ Świetna recenzja i wcale nie za długa, czekam na więcej ♥
OdpowiedzUsuńObiektywnie rzecz ujmując anime było głupie, ale i tak mam do tego tytułu ogromny sentyment. Początkowo anime było naprawdę śmieszne, ale potem już trochę mi się dłużyło. Anime nie było dla mnie dobre, ale drama wydała mi się beznadziejna. To pierwsze przynajmniej rozbudziło we mnie jakieś emocje, a to drugie było tego kompletnie pozbawione. Szkoda tylko, że nie skrócono tej serii o połowę, a wtedy byłoby naprawdę dobrze.
OdpowiedzUsuńOglądałam to anime jakiś czas temu. Gorąco polecam wszystkim! Od tamtej pory obejrzałam już wiele innych anime, ale to pozostaje nadal moim ulubionym! Uważam, że seria wcale nie była głupia. W odróżnieniu od innych romansów jest nieprzewidywalna i opowiada naprawdę świetną historię! Zakochałam się w niej ^^ Po skończeniu tak mi jej brakowało, że obejrzałam sobie dramę koreańską i japońską. Koreańska była ok, japońska była cudowna (tak jak anime) <3 I nadal szukam mangi, niestety chyba nie jest dostępna w Polsce :(
OdpowiedzUsuń