Phi Brain: Kami no Puzzle



- Rzucono ci wyzwanie, byś rozwiązywał zagadkę ukrytą w ruinach. Jeśli ci się to nie uda, zginiesz.
- Nie ma zagadki, której bym nie rozwiązał.

Tak zaczyna się historia Daimona Kaito i jego przyjaciółki, Nonohy. Bohater wyrusza, narażając swoje życie, żeby rozwikłać tajemnicę, znajduje w ruinach tajemniczy skarb, którym jest bransoleta Orfeusza, mająca specjalne właściwości - pod wpływem silnych emocji pobudza do maksimum umiejętności użytkownika. Dobrze, więc mamy już głównego bohatera obdarowanego niesamowitą mocą, niebezpieczeństwo w postaci morderczych zagadek i... No właśnie. I co? I tyle. Ten tytuł może pochwalić się akcją, ale zdecydowanie nie można tego powiedzieć o jakiejkolwiek logice w fabule. Zero spójności. Ale również zero nudów. Jak im się udało stworzyć coś takiego, przeciwko wszystkim standardom mówiącym, że anime bez fabuły nie da się oglądać? Jak widać, da się. Pomimo tego, że nie ma żadnego wątku ciągnącego się przez cały tytuł, pomimo tego, że co chwila zaczynały się nowe przygody, kończące się tak samo - anime wypadło nawet dobrze.



 Gdyby miesiąc temu ktoś mi powiedział, że z własnej i nieprzymuszonej woli obejrzę shounen, odparłabym, że jest co najmniej stuknięty i powinien się leczyć. A teraz, musiałabym go przeprosić i wyciągnąć z wariatkowa. Nigdy, ale przenigdy, nie spodziewałam się, że przełożę oglądanie anime z gatunku shounen nad shoujo. Aż do teraz nie jestem pewna, czy obejrzenie tego anime, tak bezlitośnie przepełnionego akcją, nie było zwykłą stratą czasu. Nie gustuję w gatunku shounen, więc ciężko mi ocenić, porównać ten tytuł... Ale postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy.

Root Gakuen


Na uczelni Root Gakuen uczniowie dostają tytuły odpowiadające ich umiejętnościom, takie jak "Einstein" czy "da Vinci". Do tej szkoły chodzi...


 Daimon Kaito z tytułem Einsteina, najlepszy rozwiązujący zagadki. Jest spontaniczny, nie potrafi zostawić nikogo w potrzebie i próbuje odrzucać moc bransolety Orfeusza, polegać na własnej sile.



Nonoha, przyjaciółka Daimona z dzieciństwa, najlepsza we wszystkich sportach oraz mająca niesamowitą pamięć, która często bywa użyteczna. Nie posiada tytułu, nie jest rozwiązującą.



 Gammon Sakanoue (to Gjaamon brzmi tak słodko! :D) to rywal Kaita jako rozwiązujący. To typowy chuligan, jeździ motocyklem, a zagadki rozwiązuje za pieniądze. Sama nie wiem czemu, ale takich bohaterów zawsze darzę sympatią.



Edison, czyli Sko Galois, nie wierzy w "potęgę" rozwiązywania zagadek, to naukowiec i wynalazca, który często wymyśla roboty i kocha matematykę.



Ana Gram, rozwiązująca pod pseudonimem da Vinci, nad życie kocha obrazy, malarzy i wszystko co związane z malowaniem. Uwaga: Płeć -> Mężczyzna. Strzeżcie się.


POG

Dawniej organizacja POG tworzyła łamigłówki, żeby ukryć skarby. Teraz robią je tylko po to, żeby zabijać.
 
Organizacja POG składa się z typów ludzi zwanych "Dawcami", których zadaniem jest wymyślanie morderczych zagadek, bezlitośni i bezkonkurencyjni.
 Dawca i Rozwiązujący - oto dwa zwroty, które często powielają się w tym tytule. Dawca wymyśla zagadki, a Rozwiązujący próbuje je rozwiązać, żeby zdobyć skarb i nie dać się zabić.




Ocena

Jakby to powiedzieć? Cały czas krążą mi po głowie słowa "Zmarnowany potencjał", które chyba najlepiej opiszą ten tytuł. Wygląda na niezły, fabuła też obiecująca, ale nie dajcie się zwieść pozorom. Powiedzcie stanowcze "NIE!" jeśli nie jeśli nie chcesz się zanudzić. Nuda jest siostrą rozpaczy - jak to powiedziała Marie von Ebner-Eschenbach. Więc... nie pogrążajcie się w rozpaczy i nie oglądajcie tego. Nie warto.
Chociaż... Może ocena jest za niska, bo zdecydowanie nie lubię shounen? Naszła mnie ochota na ten gatunek, więc sięgnęłam po tytuł z ciekawym opisem - i jak się okazało to była jego jedyna dobra strona. 
Ach, ocena trochę się różni od wstępniaka na początku recenzji. Początek anime wyglądał naprawdę super, dlatego napisałam, że bardzo mi się spodobał. Ale im dalej, tym gorzej. Tego tytułu na pewno nie zapamiętam na długo i szybko "ulotni" się z mojej głowy - jak widać, nic co zachęci was do obejrzenia.
Ale! Jest jeden, wielki plus. Opening pokochałam tak bardzo, że nauczyłam się go na pamięć :) 




Przepraszam wszystkich czytelników za tak długą nieobecność. Mam dużo roboty w szkole w związku ze zbliżającymi się egzaminami. Poza tym, ostatnio miałam operację i nie byłam w stanie myśleć o niczym innym jak o spaniu. Gomenne.
I bardzo dziękuję mojej załodze, za dodawanie notek na czas mojej nieobecności. Po raz kolejny pokazaliście, że prawdopodobnie nic bym bez was nie zdziałała. Naprawdę. Bez was ten blog by nie istniał. Arigatou.
To tyle. Do zobaczenia!
Natalya Sasaki

Komentarze

  1. Recka świetna!Wyszła bardzo ładnie *v* A co do anime to dzięki za ostrzeżenie bo tak się składa że miałam ten tytuł na liście do obejrzenia. Już wykreślam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arigatou kochana :) Nie polecam, chyba że jesteś skrajnie zdesperowana. Albo planujesz obejrzeć tylko pierwsze pięć odcinków, to wtedy droga wolna xD

      Usuń
  2. "Gdyby miesiąc temu ktoś mi powiedział, że z własnej i nieprzymuszonej woli obejrzę shounen, odparłabym, że jest co najmniej stuknięty i powinien się leczyć. A teraz, musiałabym go przeprosić i wyciągnąć z wariatkowa. " Hihi brzmi bardzo znajomo XD Czekałam na tą recenzję [podpatrywałam jak Ci idzie kiedy nie była jeszcze opublikowana] i nie zawiodłam się ^^ Jest świetnie, zresztą jak zawsze :D co jeszcze... bardzo podobają mi się te poziome wzorki które oddzielają części recenzji ^^ ciekawie to wygląda :) Lubię shouneny więc być może zabiore się za ten tytuł bo kilka postaci wygląda bardzo obiecująco (Gammon i Daimon ♥) Na koniec dodam tylko tyle że czekam na twoją kolejną recenzję ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arigatou :) To właśnie słowa z twojej poprzedniej recenzji chodziły mi po głowie i nie mogłam się powstrzymać, żeby ich nie przelać na klawiaturę xD
      Gjjaaamon był taki kawaii *^*

      Usuń
    2. Też mam słabość do tzw. bad boy'ów ;3 Hahaha miło że wykorzystałaś coś z mojej poprzedniej recenzji ^^

      Usuń
  3. Podzielam Twoją opinię, możliwe, że anime jakiś tam potencjał miało, ale całość jest tak nudna, tak schematyczna i tak do bólu nieciekawa, że nie da się tego przetrawić, jestem bardzo rozczarowana tym tytułem, obejrzałam dwa sezony (gdzie 2 był lustrzanym odbiciem 1) i za 3 już niestety się nie wzięłam, nie dałam rady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet za drugi sezon się nie brałam, więc cię podziwiam. Jak ty wytrzymałaś? Ja bym usnęła przed laptopem T.T

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. I słusznie :) Lepiej lep coś z modeliny, żebym miała co podziwiać, Lex-chan! :D

      Usuń
  5. Ten Shounen wydaje się być ciekawy :D
    Kocham Shouneny, już go dopisuję do listy shounenów, które muszę obejrzeć xD
    Pozdrawiam
    AAN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, czyli pomimo mojej negatywnej opinii udało mi się kogoś przekonać do obejrzenia :)

      Usuń
  6. Powiem ci szczerze że nie czytam Mangi ani nic podobnego ale może kiedyś spróbuję :)
    ^^
    anotherlifeofinka.blogspot.com zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz