Wilcze Dzieci: Ame i Yuki
A ty... Nienawidzisz wilków?
Tytuł alternatywny dwugodzinnego filmu: "Wilcze Dzieci: Ame i Yuki" to "Ookami Kodomo no Ame to Yuki". Jest to film wyreżyserowany przez Mamoru Hosodę, powinniście kojarzyć go z Toki wo Kakeru Shoujo, czyli inaczej, Dziewczyna Skacząca przez Czas. A teraz, najważniejsze pytanie, na które postaram się dzisiaj jak najlepiej odpowiedzieć. Brzmi ono: Jakim cudem, to mało znane anime stało się moim ulubionym, miłością od pierwszego wejrzenia?
Akcja anime zaczyna się na jednej z uczelni w Tokio, gdzie Hana zwraca uwagę na interesującego chłopaka. Zainteresowana nim, postanawia się do niego zbliżyć. Po pewnym czasie zaczynają się spotykać, coraz bardziej im na sobie zależy. Pewnego dnia, tajemniczy chłopak, wybranek Hany, decyduje się powiedzieć jej o swojej tajemnicy.
Jest on pół człowiekiem, pół wilkiem. Jego plemię już prawie wyginęło, on jest ostatnim wilkołakiem. Pod wpływem silnych emocji zamienia się w wilka. Hana jest w szoku... Ale postanawia go zaakceptować.
"Boisz się?"
"Nie, ponieważ wiem, że to ty"
Hana zachodzi w ciążę, którą strasznie przechodzi. Jest w ciężkiej sytuacji, ponieważ nie może urodzić w szpitalu. Bała się, co powiedziałby lekarz, gdyby zamiast małego dzidziusia zobaczył małego wilka. Kiedy rodziła, padał śnieg. Wtedy na świat przyszła Yuki, której imię oznacza "śnieg". Niedługo potem znowu zaszła w ciążę, ale z tą różnicą, że kiedy urodziła syna, padał deszcz, czyli Ame. Mimo trudnej sytuacji finansowej, mieli najważniejsze, czyli siebie.
Od samego początku pokochałam to anime. Pierwsza minuta... Kurczę, już ona mnie zaciekawiła! Nie było oklepanych schematów, nudnych momentów! Przez całe dwie godziny starałam się nawet nie mrugać za dużo, żeby nie stracić żadnego momentu z anime. Nieraz przewijałam sceny z tego tytułu, chciałam je przeżyć jeszcze raz. Skończyło się tak, że dwugodzinny film oglądałam przez trzy godziny.
Ale ich szczęście nie trwało długo...
Pewnego dnia, ojciec Ame i Yuki, wracał do domu z zakupów. Ale... Obudził się w nim wilczy instynkt. Może chciał zapewnić pożywienie matce, która dopiero co urodziła? Może chciał zdobyć jedzenie dla młodych?
On...
Umarł.
Ten moment w anime przeżyłam naprawdę okropnie. Zanim zacznę się rozpisywać, wspomnę, że parę lat temu widziałam śmierć bliskiej mi osoby, co zrobiło wielką dziurę w mojej psychice. Do tej pory, normalnie oglądałam anime, a sceny śmierci nie robiły na mnie większego wrażenia. Ale tutaj...
W momencie śmierci ukochanego Hany, przeżyłam szok. Zatrzymałam anime, skuliłam się i próbowałam uspokoić. Powróciły do mnie wszystkie wspomnienia sprzed lat... Ta śmierć była tak realistyczna, tak prawdziwa. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z anime, które tak na mnie reaguje. Po dziesięciu minutach przeżywania na fotelu, postanowiłam obejrzeć dalej. Nie żałuję.
Wybierzesz życie wilka, czy człowieka?
Cały świat Hany legł w gruzach. Została bez pracy, bez ukochanego, bez pieniędzy. Jedyne co jej zostało, to dzieci wilkołaki, których nie potrafiła wychować. Ale nie załamała się! Nie poddała się... Obiecała sobie, że je wychowa, że zrobi wszystko, żeby jej dzieci miały szczęśliwą przeszłość.
I tak zaczęła się historia Ame i Yuki.
Ame i Yuki rosną. Yuki jest zabawną dziewczynką, śmiałą i pewną siebie, natomiast Ame jest raczej bojaźliwy i nieśmiały. Podczas oglądania tego filmu, cały czas zastanawiałam się, czy wybiorą życie wilka... czy może człowieka?
Ocena końcowa, czyli parę słów ode mnie.
Anime oceniam najwyżej jak tylko można, ponieważ zmieniło mój światopogląd. Nie wiem jak nie opisać. Słowa "rewelacyjne", "niesamowite" są niewystarczające, nie oddadzą magii tego anime. Pokochałam je całym sercem. Ostatnio moje oglądanie anime wyglądało tak... monotonnie, myślałam sobie "Och, kolejny krwawy shounen", "Kolejne lolitki, tsunderki" i "Mam już tego dość". Wilcze Dzieci: Ame i Yuki sprawiły, że na nowo zyskałam jakby "szacunek" dla anime, które nie składa się tylko z komedii, ecchi i innych mało ważnych spraw.
Ten tytuł opisuje życie takim, jakie jest. Bez żadnych fałszywych rumieńców, super bohaterów ratujących przyjaciół w ostatnim momencie. Podejrzewam, że wam ta oklepana fabuła też się przejadła. Więc... Wilcze Dzieci jest miłą odskocznią od ciemnej strony anime.
Nie znajdziemy tutaj dużo elementów fantastycznych, jest motyw wilków, przedstawiony bardzo realistycznie. Anime jest momentami smutne, zabawne. Płakałam przy nim. Jest nietypowe, ale jak najbardziej pozytywnie. Tego nie da się opisać.
Tak... Pierwszy raz nie wiem, jak wystarczająco dobrze opisać to anime. Musicie sami obejrzeć. Nie ma dla niego odpowiedniego słowa. Gdy już go zobaczycie, to zrozumiecie, o czym mówię.
Chyba nic więcej nie mogę dodać. Obejrzyjcie, koniecznie. Gwarantuję, że nie pożałujecie.
Dzięki za uwagę.
Natalya Sasaki.
Och, kolejna obyczajówka o dzieciach. Widzisz, tak można ze wszystkim ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że od dawna planuję to obejrzeć, dzięki za przypomnienie!
To nie jest zwykła obyczajówka o dzieciach.
UsuńZobacz koniecznie to anime, jego nie można nie pokochać. :)
Świetna recenzja!Rozumiem o co ci chodzi,że nie możesz opisać tego słownie,ponieważ też jest takie jedno anime,które nie dość,że mnie bardzo poruszyło to jeszcze nie był to dramat,ale trafiło mnie głęboko w serce.
OdpowiedzUsuńHeh, fajnie że zrozumiałaś :D A o jakim anime piszesz? Muszę zobaczyć! :D
UsuńTo...aku no hana...może się to zdawać nieco dziwne ale to prawda :D
OdpowiedzUsuńA... to jest takie trochę psychiczne anime, nie? To nie dziwię się, że zostawiło ci dziurę w pamięci :D
UsuńWspaniały film! Uwielbiam tego typu produkcje i ta również podbiła moje serce. Wzruszając opowieść, która naprawdę przypadła mi do gustu, więcej tego typu filmów poproszę. <3
OdpowiedzUsuńBardzo chcę obejrzeć ten film ale nie wiem gdzie jeśli wiecie to proszę napiszcie. Z góry jestem wdzięczna i dziękuje
OdpowiedzUsuńBardzo chcę obejrzeć ten film ale nie wiem gdzie jeśli wiecie to proszę napiszcie. Z góry jestem wdzięczna i dziękuje
OdpowiedzUsuńOstatnie dwie linijki recenzji - podałam link :)
UsuńMuszę obejrzeć, przekonałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! ;3 Nie pożałujesz ^.^
UsuńZapowiada się całkiem ciekawe anime, i nie ukrywam, że na 100% obejrzę je. Czekam na kolejne recenzje, może coś związanego z ecchi? :)
OdpowiedzUsuńHah, trafiłeś/łaś? Akurat się biorę za oglądanie ecchi, więc niedługo powinna być recenzja :D
Usuń;_; Kiedyś się zabiorę! Muszę!
OdpowiedzUsuńA ja napiszę tak, NIENAWIDZĘ TEGO BEZNADZIEJNEGO WYCISKACZA ŁEZ! Minęło 15 minut od kiedy to obejrzałam i nadal płaczę! T.T To nie miało być tak! Ame powinien zostać człowiekiem, a Yuki wilkiem! T.T Nawet nie znam powodu mojego płaczu. Tak tego nienawidzę, że aż kocham T.T
OdpowiedzUsuńHeh, miałam podobne uczucia. Ale tego nie można nienawidzić, ja tam mam zamiar wrócić do tego anime. Ale cieszę się, że cię przekonałam, bo warto to obejrzeć ;3
UsuńTo anime jest cudowne i zgadzam się z tobą w pełni. Poleciła mi je przyjaciółka, ale na początku byłam sceptycznie nastawiona (głównie dlatego, że to była długometrażówka...) i tak oto anime wylądowało na mojej długiej liście: Chcę obejrzeć. Jednak, gdy już po to sięgnęłam, nawet nie zauważyłam, że minęły te dwie godziny. Patrzyłam w ekran laptopa jak zahipnotyzowana.
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam każdemu!
Z pozdrowieniami Neko (=TェT=) [zapraszam http://ogladamy.blogspot.com/]
Pamiętam jak oglądałam :) Te anime jest jedne z moich ulubionych , jak tu nie można polubić Ame ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam, świetne anime. Recenzja jak zwykle świetna i piękna ^^
OdpowiedzUsuńOsobiście oglądałam to anime już dość dawno. Płakałam kilka razy, co zdarza mi się nielicznie podczas trwania seansu. Ogólnie takie rzeczy nie zawsze mnie ruszają. Ale to było... tak pięknie przedstawione... Ame jako mały wilczek wyglądał dla mnie bardziej jak malutki niedźwiadek. =^w^=
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć od Twojej recenzji. ^^