Skip Beat!



 Dziewczyna o tysiąca i jednej twarzy

Kyoko Mogami poznajemy jako szarą myszkę, dziewczynę która zrobiłaby wszystko dla chłopaka w którym jest zakochana - Shoutarou Fuwy. Pracuje na dwa etaty, żeby tylko starczyło na drogie mieszkanie, które wynajmuje na specjalne potrzeby Sho - sławnego piosenkarza a zarazem przyjaciela z dzieciństwa Kyoko. Chłopak zaproponował jej wyjazd z rodzinnego miasta i wspólną przeprowadzkę do Tokio. Ona oczywiście sie godzi, zakochując się w nim przy okazji. Tak zaczyna się jej mordercza praca, gdzie robi wszystko, aby spełnić zachcianki idola.


Zwalczyć ogień ogniem...

Pewnego dnia Kyoko postanawia odwiedzić Sho w pracy, zanosi śniadanie do jego studia. Tam przez przypadek słyszy jego rozmowę z menadżerką... Rozmawiają o niej! Sho wyjaśnia menadżerce jak wyglądają jego relacje z Kyoko – wieśniara, która zgodziła się z nim tu przyjechać, by mu usługiwać. Wykorzystuje ją, żeby mieć mieszkanie „warte gwiazdora”, a ona się na to godzi. Dodatkowo wyjawia, że nigdy nic nie czuł do dziewczyny, uważając ją za nieatrakcyjną. Gdy Kyoko to usłyszała, wpadła w szał. Wtedy po raz pierwszy pokazała swoją prawdziwą naturę. Zaprzysięgła zemstę na Sho i obiecała sobie, że zrobi coś, co go najbardziej zaboli. Co to takiego? Gdy taka „głupia i nieatrakcyjna” młoda kobieta jak ona prześcignie go w show biznesie. Tak zaczyna się walka o sławę, zapoczątkowana zemstą.


 Tak zaczęła się historia niezależnej dziewczyny

Kyoko idzie do studia konkurującego ze studiem Sho... Tego samego, gdzie pracuje Ren Tsuruga czyli najpopularniejszy mężczyzna w show biznesie. Dniami i nocami, Kyoko nachodzi kierownika, aż w końcu dostaje się na przesłuchanie. Dochodzi do trzeciego etapu, gdzie niestety powinęła się jej noga. Zadaniem dziewcząt było odebranie telefonu na oczach sędziów i odpowiedzenie głosowi w słuchawce. Gdy Kyoko słyszy czuły głos chłopaka, błagający o wybaczenie, oczywiście natychmiast myśli o Sho. Podczas gdy inne kandydatki zmuszają się nawet do łez... Kyoko wyzywa „Fuwę” od najgorszych i ostatecznie niszczy telefon. Kierownik studia jest zachwycony jej odmiennością, ale oficjalnie nie przepuszcza jej dalej. Nie może jednak przestać myśleć o dziewczynie, która prawdopodobnie zmarnuje swój talent aktorki, więc decyduje, że jeśli Kyoko powróci do studia, przydzieli ją do specjalnej sekcji, która nie da jej takich możliwości jak praca w studiu, ale pozwoli rozwinąć jej początkujący talent aktorki. Dziewczyna oczywiście się nie poddaje, wraca do studia i rozpoczyna swoją karierę.

 

Z brzydkiego kaczątka do... niekoniecznie łabędzia.

Kyoko rozpoczyna swoją karierę aktorki, mając w głowie tylko zemstę na Sho. Zostaje przydzielona do sekcji „Love Me”, w której ma pomagać pracownikom studia i w nagrodę za dobrze wykonane zadanie ma dostawać punkty. Zaprzyjaźnia się z Kanae Kotonami, dziewczyną z którą poznała się na przesłuchaniu. Poznaje także Rena, który wyraża pogardę dla jej motywacji, jaką jest zemsta. Jednak po pewnym czasie obydwoje zbliżają się do siebie i zaprzyjaźniają. Jak rozwinie się kariera Kyoko? Kim dla niej są Ren i Sho?


Ocena końcowa i kilka słów zachęty

Obejrzałam anime - cóż, byłam wniebowzięta. Kyoko Mogami! Zupełnie jakbym widziała siebie w lustrze, nie mogłam się oderwać od jej przygód. Ponieważ anime nie usatysfakcjonowało mnie swoim zakończeniem, zdecydowałam się przeczytać mangę. Tam dalej mogłam śledzić przygody Kyoko, którą naprawdę podziwiam. W życiu obejrzałam około pięćdziesięciu tytułów typu shoujo – „Skip Beat!” góruje wśród nich. Nie żałuję ani chwili spędzonej przy zabawnych perypetiach niedoszłej aktorki. Wydaje mi się, że Kyoko jest właśnie taką kobietą, jaką powinna być każda z nas. Niezależna, silna, dbająca o swoje. Nic dodać, nic ująć, lepiej być nie mogło.


Cytaty:

~~~
Mogami Kyoko:  A ja byłam pewna, że druty są zawsze takie grube i twarde. Chyba będę musiała zmienić zdanie, bo ten jest cienki i miękki.
~~~
Mogami Kyoko:  Shotaro...  Za każdym razem, gdy o tobie myślę, krew mnie zalewa!
~~~
Tsuruga Ren:  Ja otwieram przed tobą swoje serce, a ty tłuczesz karalucha?!
~~~



Natalya Sasaki.
Liczę na szczere komentarze.

Komentarze

  1. Oglądałam anime i uważam, że to bardzo przyzwoita produkcja. ^^ Recenzja ładnie napisana + świetne arty i gify. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne teksty na tym blogasku, szkoda, że w takiej otoczce. Bo muzyka na autoplayu to zło (zwłaszcza, gdy ktoś próbuje coś obejrzeć w oczekiwaniu na załadowanie kilku stron i potem musi szukać, w którym z tabów to rzępoli), bo tekst najbardziej z prawej strony zlewa się z obrazkiem, bo kolumna po lewo jest przycięta i jej lewej strony nie widać. A gdy wchodzę na te Zaczarowane Szablony, wita mnie zasłaniająca 1/5 ekranu reklama, dobrze, że przynajmniej credity do prac są.
    Szablon 4/10, would not order layout from.

    Skoro już wylałam żale, o Skip Beat tylko słyszałam, za to same pozytywy. Chciałabym tylko wiedzieć, bo tego mi tu zabrakło, co jest lepsze, manga czy anime? Skłaniam się ku mandze, no bo skoro była pierwsza i kontynuuje historię tam, gdzie anime się urywa, to chyba lepiej zapoznać się z nią, prawda?

    O, brakuje mi też opcji zasubskrybowania komentarzy pod daną notką na mejla, osobiście preferuję to niż subskrybcję Atomu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że dość ciekawe anime, więc z chęcią je w najbliższym czasie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz